School Monster
Miasto Potworów => Kawiarnia => Wątek zaczęty przez: Viz w Maj 13, 2013, 19:04:29
-
http://brewpper.pl/wp-content/uploads/2012/11/kawiarnia.jpg
-
Siedział popijając kawę...
-
Weszła za jego zapachem.
Podeszła bez słowa. Podała mu kurtkę.
-Dzięki jeszcze raz.
Idiotka ze mnie..
-
Odstawił kubek i wziął kurtkę.
- Hm...?
____________
A co tu pisze...? ^^
-
.
Gdzie ? :D
-
__________
Kuźde nie mam okularów... przeczytałam "podała mu kartkę" xD Ide po okulary...
-
A ja na szczęście mam założone :D
-
- Nie ma za co... - powiedział.
___________
Już mam xD Głodnemu chleb na myśli... xD
-
-Mogę się dosiąść ? - spytała
Pewnie skłamie z grzeczności.. bądź powie prawdę.. :D
-
Skinął głową... sięgnął po coś do kieszeni i niezauważalnie wrzucił do swojej kawy.
-
Położyła torbę i usiadła. Wzięła kartę.
Chyba Latte Macchiato
-
Tabletka buzowała lekko, rozpuszczając się. Uniósł kubek do ust i wypił resztę.
-
Podeszła kelnerka. Spisała zamówienie. Odeszła.
Wyjęła zeszyt i zaczęła coś pisać.
-
- Co robisz? - spytał z ciekawością.
-
-Piszę, a nie widać ? - mruknęła
-
Zapisała kilka słów.
"Wilczy oddech, wilczy płacz. Nie istnieje, jak uczucia blask." Nie kopiować : )
-
Podparł się o rękę, kładąc łokieć na blacie, i zaczął kręcić łyżeczką w pustym kubku.
-
-Masz, zobacz. - mruknęła i podała mu zeszyt.
Było tam napisane kilka wierszyków :
Jak wilk, samotna, wrażliwa.
Uciekam przed światem.
Chowam się do jaskiń, jam.
Biegnę coraz dalej, tam !
Tobie tylko pokażę się.
Tylko ty znasz prawdziwą mnie.
Kochasz, czy nie,
ja zawsze będę przy tobie..
Zaczęty dopiero :
Wilczy oddech, wilczy płacz. Nie istnieje, jak uczucia blask.
-
Wziął notes i przeczytał.
Smutne.
Uniósł brew. Oddał jej notes i westchnął.
- Wilkołaczka... nic dziwnego. Wszystko o wilkach - uśmiechnął się.
-
-Akurat, taką ci stronę pokazałam. - przewertowała kilka stron w tył i mu podała.
Czasami czuję, że odlatuję gdzieś,
tam gdzie nie znajdą mnie.
Tylko ty wiesz, że spadam,
gdy opuścisz mnie.
Twoja twarz, twe oczy,
kuszą mnie, że gdy podejdę,
pocałujesz mnie..
-
- Takie to... romantyczne? - uniósł brew.
-
Weszłam. Zobaczyłam tego chłopaka i dziewczynę. Podeszłam do michal.
-Hej.-powiedziałam do nich.
-
-Może, ale i tak pewnie tego nie zaznam w życiu realnym, to tylko moje wymysły i poglądy na świat.. - powiedziała.
Spojrzała na dziewczynę i zmierzyła ją wzrokiem.
-
Wzruszył ramionami. Zawołał kelnerkę i zamówił jeszcze jedną mocną kawę...
-
-Co?-spytała dziewczyny.
-
-Nic. - mruknęła.
Zawsze się znajdzie, co wtrąci się w rozmowę..
Łyknęła kawy.
-
Zaśmiałam ski. Podeszłam do innego stolika i usiadłam.
-
Po chwili dostał swoją kawę.
- Nie zasnę w nocy...
Znów sięgnął po tabletke do kieszeni.
-
Zamówiłam sobie latte. Czekałam ja zamówienie.
-
-Ja i tak nie śpię. - powiedziała i zamówiła ciastko czekoladowo - wiśniowe.
-
Wrzucił tabletkę.
Lubie kawę... jest smaczna.
-
Dostała ciastko. Wzięła mały kęs.
-Wolałabym coś bardziej krwistego.. - mruknęła pod nosem.
-
Przynieśli mi zamówienie. Nasypałam cukru. Wzięłam łyżeczkę do mieszania i zaczęłam mieszać.
-
Uśmiechnął się.
-
Odłożyłam łyżeczkę na bok. Wzięłam łyk latte.
-
Wzydychnęłam. Zrobiłam kilka łuków.
-
-Wooow.. uśmiechasz się. - zaśmiała się pod nosem.
-
Głupie proszki w tabletce... głupia natura.
- I co z tego...? Nie mogę? - uniósł brew. Gdy tabletka się rozpuściła wypił kawę.
-
-Nic takiego nie powiedziałam. - uśmiechnęła się.
-Chyba idę do restauracji. Mam ochotę na coś soczystego. - powiedziała.
-
Dokączyła kaawa i wyszła.
-
Patrzył na nią.
- To idź... Nie zatrzymuje cię przecież.
-
Zapłacił i wyszedł jeszcze szybciej niż dziewczyna.
-
Zapłaciła i wyszła.
-
weszłam. Podeszłam do lady (jeśli jest) i zamówiłam herbatkę malinową. Czekając na herbatkę rozglądnęłam się po pustej kawiarence
-
Usiadłam przy stoliku. Chwilę potem, dostałam moją herbatę. Wzięłam cukier i posłodziłam trochę. Powoli zaczęłam ja pić rysując palcem po stoliku...
-
skończyłam pić moją herbatę. Zapłaciłam za nią i wyszłam.